- W piątek po południu policjant z wydziału ruchu drogowego jadąc na działkę z rodziną zauważył w okolicach Małęczyna opla astrę, którego kierowca dziwnie się zachowuje, a jego styl jazdy pozostawia wiele do życzenia. Funkcjonariusz podejrzewał, że kierowca jest pijany. Zajechał mu drogę, po czym zabrał kluczyki od auta. Gdy przyjechał patrol i sprawdzono stan trzeźwości kierowcy opla okazało się, że ma około 2 prom. alkoholu w organizmie - relacjonuje Justyna Leszczyńska z KMP w Radomiu. Natomiast w nocy z soboty na niedzielę, będący na urlopie policjant z komisariatu w Zakrzewie zatrzymał nietrzeźwego kierowcę na ul. Paderewskiego w Radomiu. - Już na skrzyżowaniu z ul. Żółkiewskiego uwagę funkcjonariusza zwróciło zachowanie młodego kierowcy peugeota. Jechał od krawężnika do krawężnika, cały czas przyspieszając. Gdy policjantowi udało się zatrzymać auto, okazało się, że jest w nim pasażerka i 21-letni, pijany kierowca. Mężczyzna miał blisko promil alkoholu w organizmie i odwoził dziewczynę do domu - dodaje Leszczyńska. Obaj nieodpowiedzialni kierowcy odpowiedzą teraz za kierowanie autem pod wpływem alkoholu i grozi im kara do dwóch lat pozbawienia wolności. (kat)