Miał działkę letniskową, na sąsiedniej uprawiał konopie indyjskie
Na działce letniskowej znajdowała się plantacja konopi, a także susz marihuany i mefedron. Odpowiedzialny za uprawę „ogrodnik” został zatrzymany podczas podlewania roślin. 32-latek najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie.
Dzielnicowy gminy Pniewy podczas obchodu swojego rejonu ustalił, że na jednej z działek w Michrówku może znajdować się plantacja konopi. - Wspólnie z innymi funkcjonariuszami udali się w rejon tej posesji i zaczęli jej obserwację. W ubiegły czwartek policjanci weszli na działkę i zatrzymali podlewającego rośliny mężczyznę. 30-latek był wyraźnie zaskoczony wizytą funkcjonariuszy. Podczas przeszukania policjanci ujawnili blisko 4 g mefedronu i ziela konopi. Na posesji ujawniono też rosnące w krzakach krzewy konopi. Łącznie zabezpieczono 52 krzewy. Wszystkie miały wysokość od 10 do 170 cm. Okazało się, że mieszkaniec Warszawy, posiadający działkę pod Pniewami uprawiał je na sąsiedniej, niezagospodarowanej - relacjonuje nadkom. Agnieszka Wójcik z KPP w Grójcu.
Zebrany materiał dowodowy pozwolił funkcjonariuszom na przedstawienie 30-latkowi zarzutów wytwarzania wbrew ustawie o przeciwdziałaniu narkomani znacznych ilości środków odurzających w postaci ziela konopi innych niż włókniste oraz posiadania środków odurzających i substancji psychotropowych. Na podstawie wniosku skierowanego przez Prokuraturę Rejonową w Grójcu, postanowieniem sądu wobec mężczyzny zastosowano najsurowszy środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy. Teraz może mu grozić kara nawet do ośmiu lat pozbawienia wolności.
kat