Na ul. Filtrowej w Radomiu znaleziono ciało 56-letniego mężczyzny. Prokuratura: Nic nie wskazuje na pobicie
Na ciele mężczyzny nie ujawniono śladów wskazujących, że został pobity. Wstępnie biegły ustalił, że przyczyną śmierci 56-latka, którego ciało znaleziono na ul. Filtrowej w Radomiu, był uraz głowy. Będzie ustalane, jak do niego doszło. Śledztwo w tej sprawie jeszcze trwa.
O zdarzeniu poinformowała w mediach społecznościowych osoba z rodziny mężczyzny. Z opisu wynikało, że w ubiegłym tygodniu 56-latek został ciężko pobity przy ulicy Filtrowej i zmarł w szpitalu na skutek poważnych obrażeń. Prokuratura potwierdza, że prowadzi śledztwo, ale w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Kluczowa dla sprawy była sekcja zwłok, która odbyła się dzisiaj i ustalenie przyczyny zgonu mężczyzny.
- Na ciele denata nie ujawniono śladów wskazujących, że mężczyzna został pobity. Wstępnie biegły ustalił, że przyczyną śmierci był uraz głowy, który powstał w wyniku uderzenia w twardą powierzchnię. Innych obrażeń nie było. Nie stwierdzono śladów mogących świadczyć o udziale osób trzecich. Jak ustalono, w chwili śmierci mężczyzna miał w organizmie 2,7 prom. alkoholu - informuje Agnieszka Borkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Śledztwo w tej sprawie jeszcze trwa. Będzie ustalane, jak doszło do urazu. Nie zmieniła się kwalifikacja prawna czynu, dochodzenie nadal prowadzone jest w kierunku art. 155 Kodeksu karnego, a więc nieumyślnego spowodowania śmierci. Jak dodaje prokurator Borkowska nic nie wskazuje jednak na to, by mężczyzna został pobity.
bdb