Nowy wariant oszustw „na wnuczka”. Pieniądze od seniorów odbierali kurierzy
3 października 2016
Oszuści działający metodą „na wnuczka” i „na policjanta” zaczęli wykorzystywać do swej przestępczej działalności także internet. Funkcjonariusze z KWP w Radomiu zatrzymali 20- i 33-latka, seniorów. Mężczyźni trafili już na trzy miesiące do aresztu.
Jak ustalili mundurowi, proceder miał swój początek na jednym z portali ogłoszeniowych. - To na nim pojawiły się ogłoszenia zachęcające młodych mężczyzn do pracy w charakterze kurierów. Zleceniodawca oferował dzienne zarobki w wysokości 250 zł oraz zwrot kosztów za zużyte paliwo oraz opłacenie hotelu. Praca mężczyzn miała polegać na odbieraniu pieniędzy od starszych osób na trenie całego kraju, a następnie przekazywaniu ich innym osobom - opisuje Rafał jeżak z zespolu prasowego KWP w Radomiu.
W lipcu policjanci z wydziałów: kryminalnego i dochodzeniowo-śledczego KWP w Radomiu zatrzymali do sprawy pierwsze osoby. Byli to trzej dwudziestolatkowie z Oświęcimia i Czaplinka. - Według szacunków mężczyznom udało się oszukać w ten sposób co najmniej 30 osób, a usiłowali drugie tyle. Później w ręce policjantów wpadł 19-letni mieszkaniec województwa podlaskiego. Jak wstępnie ustalono, ma na koncie trzy oszustwa na kwotę kilkudziesięciu tysięcy zł. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany - wyjaśnia Jeżak.
Pracujący cały czas mazowieccy policjanci oraz prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Ostrołęce ustalili kolejnych podejrzanych. - Tym razem mundurowi zatrzymali dwóch kolejnych mężczyzn: 20-latka z województwa śląskiego, którego rola polegała na odbieraniu pieniędzy od osób starszych oraz 33-latka z województwa lubuskiego, który pełnił rolę kuriera i przekazywał pieniądze innym. Na poczet przyszłych kar zabezpieczono 100 tys. zł.
Obecnie trwają m.in. ustalenia, to publikował ogłoszenia na portalu ogłoszeniowym i kto dzwonił do osób starszych podając się za członków ich rodzin. Policjanci nie wykluczają dalszych zatrzymań w sprawie.
Policja nadal apeluje, by nie przekazywać pieniędzy obcym osobom. - Policja nigdy telefonicznie nie informuje o prowadzonych przez siebie sprawach i nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie. Nigdy też nie prosi o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji! - przypomina Rafał Jeżak.
kat