Półmetek kadencji prezydenta Witkowskiego. Teraz oceniają radni

28 listopada 2016

Rozwój przedsiębiorstw, spadek bezrobocia, program drogowy, budowa obiektów sportowych i polityka senioralna – prezydent Radosław Witkowski rozlicza się na półmetku kadencji z wyborczych obietnic. A jak ten okres oceniają radni?

 
Dwa lata minęły. Radosław Witkowski odbiera dokument poświadczający wygraną w wyborach prezydenckich

Dwa lata minęły. Radosław Witkowski odbiera dokument poświadczający wygraną w wyborach prezydenckich

  Marek Szary, przewodniczący klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości w radzie miejskiej. - Właśnie, prezydentowi najlepiej wychodzi mówienie. Mówi, mówi, ale nie robi. Symbolem jego urzędowania jest brezentowa muszla koncertowa i fatalna kładka nad ul. Szarych Szeregów. Największym problemem jest to, że nie ma planu zagospodarowania przestrzennego miasta, nie wiadomo jak Radom ma w przyszłości wyglądać. Prezydent Witkowski najpierw zwolnił jednego dyrektora Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, a drugi odszedł sam. To, że kładzie asfalt na ulicach jest bardzo chwalebne, chociaż kompleksowe utwardzanie ulic odbywało się już poprzednio, tyle, że nie nazywało się programem drogowym. Ale nawet ten program trudno oceniać, bo nie było srogiej zimy, która weryfikuje jakość asfaltu. Z doświadczenia wiem, że co nagle, to po diable.  Owszem, chociaż od 20114 roku lotnisko mogło przyjmować loty rejsowe to nie robiło tego, bo brakowało DIVOR-u (radiolatarni - przyp. autorka), a przecież za jego budowę była odpowiedzialna agencja rządowa. teraz dobrze, że loty są, ale nadal brakuje płyty postojowej i odpowiednio długiej drogi startowej. Mamy więc w tym przypadku etap stagnacji. Andrzej Łuczycki (Platforma Obywatelska), przewodniczący komisji budżetowej rady miejskiej. - Oceniam te dwa lata jako dobre, prezydent zrealizował kilka fajnych rzeczy: program drogowy, który z tytułu mojej pracy zawodowej jest mi bliski, i rozpoczął przygotowania do budowy niezwykle potrzebnej trasy N-S. O tej inwestycji mówiło się przecież od wielu lat. Wprawdzie w przyszłorocznym budżecie jest zarezerwowanych na tę inwestycję tylko 8 mln zł, ale to zadanie rozłożone przecież na lata. Jest nadzieja na przebudowę al. Wojska Polskiego, na ożywienie Rynku i remont kamienicy Deskurów. Jako radny z Ustronia mam pewien niedosyt związany z potrzebami tego osiedla: Osiedlowa, Gagarina, Sandomierska są w fatalnym stanie, w tragicznym kładki dla pieszych. Ambiwalentne uczucia targają mną jeśli chodzi o lotnisko. Uważam, że prezydent podjął błędną decyzję o kontynuowaniu tego projektu. Powinien zrobić w tej sprawie referendum - zapytać radomian, czy chcą na nie płacić. To był grzech zaniechania. Ryszard Fałek (niezrzeszony). - W wypowiedziach podsumowujących dwa lata kadencji pan prezydent odnosi się do swoich obietnic z kampanii wyborczej. Mówi, że się z nich wywiązuje. To prawda - buduje się hala widowiskowo-sportowa, ulice są utwardzane. Wiem, jak ważne są to dla mieszkańców sprawy. I takimi samorząd powinien się zajmować, a nie gospodarką, a do takich spraw zaliczam lotnisko. Do sierpnia tego roku kosztowało nas ono 11 mln zł. Sprawdziłem - gdybyśmy wszystkim dzieciakom w szkołach zafundowali bezpłatne obiady, kosztowałoby to nas około 10,5 mln zł. Czy to nie byłaby dobra promocja Radomia, gdyby mówiono o nas, że dajemy uczniom za darmo posiłki? Jak na razie nie ma chętnych do inwestowania w Port Lotniczy. Zebrała Bożena Dobrzyńska
Tags