Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie niekotrolowanego wystrzału na policji. To już drugie w ciągu miesiąca
Prokuratura wyjaśnia, czy policjant mógł wnieść na teren komendy prywatną broń, z której padł strzał. Natomiast policja rozpoczęła procedurę cofnięcia funkcjonariuszowi pozwolenia na jej posiadanie. To dalszy ciąg incydentu, do jakiego doszło wczoraj w siedzibie KWP przy ul. 11 Listopada w Radomiu
Jak pisaliśmy, groźny niekontrolowany wystrzał z broni palnej miał miejsce w czwartek rano. Pocisk najprawdopodobniej z broni myśliwskiej przebił ścianę pokoju. Na szczęście nikomu nic się nie stało. - Na miejscu był już prokurator, który przeprowadził oględziny. Zabezpieczony został monitoring, broń myśliwska, łuska, monitoring, a także przesłuchani zostali pierwsi świadkowie - poinformowała Agnieszka Borkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Radomiu.
Prokuratura prowadzi śledztwo w kierunku niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień z par. 231 Kodeksu karnego. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów. - W toku prowadzonego śledztwa będziemy starali się ustalić, w jakich okolicznościach broń znalazła się na terenie komendy, będziemy również badali kwestię pozwolenia na jej posiadanie - dodaje Agnieszka Borkowska.
Policjant, który wniósł broń do komendy to 47-letni funkcjonariusz wydziału prewencji KWP w Radomiu z 22-letnim doświadczeniem w służbie. Broń, która miała wystrzelić, to broń myśliwska Winchester kaliber 308.
To drugi taki przypadek w ciągu ostatniego miesiąca w radomskiej policji. 6 grudnia 2023 r. do niekontrolowanego wystrzału z broni służbowej doszło w drugim komisariacie przy ul. Świerkowej. Wystrzał miał nastąpić podczas przeładowywania broni przez doświadczonego funkcjonariusza. Wówczas kula przebiła szybę w oknie pomieszczenia, nikomu na szczęście nic się nie stało.
Tę sprawę również bada prokuratura. Wobec policjanta wszczęto śledztwo dotyczące niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień oraz postępowanie dyscyplinarne.
bdb