Ciężarówka przewoziła maszyny do budowy dróg była tak ciężka, że sama przyczyniała się do niszczenia już istniejących. Zestaw z walcem i rozściełaczem asfaltu był też za wysoki. Zastrzeżenia inspektorów mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego budził również stan techniczny samochodu oraz naczepy.

Zestaw przewożący walec i rozściełacz do budowy dróg zatrzymano do kontroli wczoraj na odcinku ekspresowej „siódemki” w Baraku koło Szydłowca. Ciężarówka z ładunkiem ważyła 47,7 tony zamiast dopuszczalnych 40. Była też za wysoka. Kierowca nie miał wymaganego zezwolenia, które dopuszcza do ruchu drogowego nienormatywny pojazd.
Niewłaściwy tonaż i wysokość to nie jedyne nieprawidłowości stwierdzone podczas kontroli. Inspektorzy mieli też zastrzeżenia do stanu technicznego zespołu pojazdów. Z ciągnika siodłowego wyciekały płyny eksploatacyjne. Z układu pneumatyczny naczepy (odpowiada m.in. za sprawność hamulców) uciekało powietrze. Z powodu wykrytych usterek funkcjonariusze zatrzymali dowody rejestracyjne obu pojazdów.
Nieprawidłowy transport maszyn wstrzymano. Kierowcę ukarano mandatem. Wobec przewoźnika wszczęto postępowanie administracyjne. Za przyczynianie się do degradacji dróg przedsiębiorcy grozi kara pieniężna.
Źródło: WITD Radom