Tag: koń
Wspaniałe widowisko w Muzeum Wsi Radomskiej. Koń w tradycji polskiej – na żołnierskiej służbie
Od legendarnej husarii po kawalerię XX wieku, a także zaprzęgi konne, w tym straży ogniowej oglądali dzisiaj radomianie podczas widowiska zorganizowanego w Muzeum Wsi Radomskiej. Była to już trzecia edycja wydarzenia, w którym głównym bohaterem jest koń. Tym razem przypomniano o koniu w służbie wojskowej.
Widowisko plenerowe w Muzeum Wsi Radomskiej. Głównym bohaterem będzie koń w służbie wojskowej
Muzeum Wsi Radomskiej zaprasza w środę, 1 maja na widowisko plenerowe „Koń w tradycji polskiej”. To wydarzenie organizowane z myślą o całych rodzinach popularyzuje wiedzę na temat roli konia w życiu codziennym Polaków w minionych wiekach oraz jego miejsca w polskiej historii i kulturze. Impreza potrwa od godz. 12 do 18.
To nietypowa i rzadka sytuacja. Przestraszony i bez opieki koń biegał po ulicy, nic sobie nie robiąc z przejeżdżających obok samochodów. Zwierzę zatrzymał policjant radomskiej drogówki, który akurat jechał na służbę.
Majówka w Muzeum Wsi Radomskiej. Koń pracował w polu, walczył na wojnie, jeździł w zawodach
Pracował w gospodarstwie rolnym, służył w wojsku, biegał w wyścigach podczas zawodów sportowych, a dziś bierze udział w pokazach historycznych. Koń użytkowy stał się głównym bohaterem plenerowego pikniku w Muzeum Wsi Radomskiej.
Koń bez jeźdźca na ulicach Radomia. W narodowe święto poczuł zew wolności? (WIDEO)
Ulicami Radomia miał biegać osamotniony i wystraszony koń. Na miejsce skierowano patrole policji, w tym ruchu drogowego, aby zatrzymać zdezorientowane zwierzę. Na ulicy Kieleckiej funkcjonariusze zauważyli biegnącego wierzchowca bez jeźdźca. Jak się potem okazało, oddalił się on od przemarszu z okazji Święta Niepodległości, w której brał udział.
Do niecodziennej interwencji doszło w Kozienicach, gdzie po ulicy Warszawskiej galopował spłoszony koń. Policjanci skierowani na miejsce nie tracąc zimnej krwi, uspokoili zwierzę i w sposób bezpieczny przekazali je właścicielowi. Jak się okazało koń uciekł z gospodarstwa w Holendrach Piotrkowskich.
Ach, co to były za zaręczyny!
Oficer na koniu, pierścionek i bukiet czerwonych róż. Takich zaręczyn pozazdrości pani Patrycji pewnie nie jedna dziewczyna. Takie nietypowe oświadczyny miały miejsce na deptaku.