Wiceprezydent Semik: Po 28 kwietnia 2018 roku w "Sobieskim" nie będzie ani jednego ucznia
Jednak, aby tak się stało, decyzję musieli podjąć radni. I to teraz, kiedy prezydent poinformował ich o zamiarze likwidacji ogólniaka na Michałowie. Zanim jednak na dzisiejszej sesji doszło do głosowania uchwały, wywiązała się dyskusja.
- Przez dwa lata nie mieli naboru do pierwszej klasy. Szkoła powstała w 1995 roku i trafili tam najlepsi nauczyciele w mieście, m.in. matematycy, chemicy. Wydawało się, że szkoła będzie sobie świetnie radziła. Sama jest sobie winna - twierdził Leszek Pożyczka (Wspólnota Samorządowa), Ryszard Fałek (to samo ugrupowanie) podkreślał z kolei, że to demografia zdecydowała o losie "Sobieskiego". - Poza tym, szkoły w centrum mają większe powodzenie - przekonywał.
Z kolei przewodniczący rady Dariusz Wójcik (PiS) użył specyficznego argumentu. - Ja już powiedziałem, że nie zagłosuję za likwidacją żądnej szkoły. Ta szkoła została zamordowana decyzja administracyjną, bo zwiększono liczbę klas obok - wyjaśniał.
- Podzielam - jako nauczyciel - smutek z powodu tej likwidacji. Ale to jest też decyzja rodziców - tłumaczył odpowiedzialny w mieście za edukacje wiceprezydent Karol Semik. Zadeklarował, że wszyscy nauczyciele i pracownicy "Sobieskiego" zostaną zatrudnieni w radomskiej oświacie. - Po 28 kwietnia 2018 roku, w liceum nie będzie już ani jednego ucznia. Budynek przyda się pobliskiej podstawówce, bo nie ma tam pracowni - wyjaśniał. Odpowiadając Dariuszowi Wójcikowi zapewniał, że nie wyraził zgody na powiększanie klas w innych placówkach "poza to, co było".
W głosowaniu za likwidacją "Sobieskiego" opowiedziało się 15 radnych, przeciw - dwoje, a wstrzymało się sześć osób.
Bożena Dobrzyńska