Precz z „dżęder”!
 Jakoś słabo się czuję, nie wiem czy nie bierze mnie gorączka (biała?). 
Czasami – przepraszam „obrzydliwców” – mam odruchy wymiotne, dostaję 
nerwowych tików. Sprawdzam w szafie ile mam spódnic, ile sukienek (to 
różnica!), a ile spodni. Czy aby proporcje nie zostały zachwiane? Czy 
Święta Inkwizycja pod przewodnictwem biskupa Michalika i biskupa 
Pieronka, której spodziewam się w każdej chwili, będzie to dokładnie 
sprawdzać (przecież jeszcze nie tak dawno Kościół zabraniał kobietom 
chodzenia w spodniach!)?
Jakoś słabo się czuję, nie wiem czy nie bierze mnie gorączka (biała?). 
Czasami – przepraszam „obrzydliwców” – mam odruchy wymiotne, dostaję 
nerwowych tików. Sprawdzam w szafie ile mam spódnic, ile sukienek (to 
różnica!), a ile spodni. Czy aby proporcje nie zostały zachwiane? Czy 
Święta Inkwizycja pod przewodnictwem biskupa Michalika i biskupa 
Pieronka, której spodziewam się w każdej chwili, będzie to dokładnie 
sprawdzać (przecież jeszcze nie tak dawno Kościół zabraniał kobietom 
chodzenia w spodniach!)?
Czy to wszystko słusznie biorę za objawy
„dżęder”? Mój strach dodatkowo wzbudził zatroskany ton listu 
wiceprezydenta Ryszarda Fałka , który prosi dyrektorów i nauczycieli, by 
nadstawili uszu i wyostrzyli wzrok: a nuż „dżęder” wedrze się także do 
radomskich szkół? A kiedy już to zrobi, to zbałamuci dzieciarnię i 
młodzież, dziewczynom każe wkładać spodnie (nie wiem co będzie wtedy, 
gdy już w tych spodniach są), a chłopakom spódnice? Tu na marginesie – 
jakich metod bezpruderyjny „dżęder” używa w stosunku do Szkotów, jak 
wiadomo lubiących się przebierać w kraciaste spódnice? Czy przypomni 
szkolnej braci, że kiedyś mężczyźni chodzili w obcisłych rajstopach i 
nosili peruki z długich włosów? Że wielu z nich nazywano – nie bez 
przyczyny – trefnisiami? 
Jak więc obronić się przed „dżęder” i
czy jest to w ogóle możliwe? Jedyny ratunek w posłance Beacie Kempie, 
która powołała w Sejmie zespół do walki z tym ohydnym potworem! Jeśli 
zespół posłanki Solidarnej Polski okaże się tak skuteczny, jak ten pod 
wodzą posła Macierewicza, będzie o nim głośno. Oj, będzie!
Sądzę 
jednak, że wiceprezydent Fałek może także liczyć na silne lokalne 
wsparcie. Jak nic, poprze jego walkę z „dżęder” cały PiS-owski zaciąg w 
radzie miejskiej.  W szranki stanie przede wszystkim radny Sławomir 
Adamiec, rycerz w kontuszu (czyli czymś na kształt sukienki!) Bractwa 
Kurkowego, wcielający się doskonale w postać św. Józefa, w żywej szopce 
bożonarodzeniowej na radomskim deptaku. Aż dziw bierze, że jeszcze nie 
słyszeliśmy jego głosu w dyskusji o „dżęder”.
Precz z "dżęder"!!!
Bożena Dobrzyńska 




