Bokserskie emocje już niebawem

Pięściarze mają już za sobą pierwsze dni zgrupowania. – Właściwie nie było czasu na odpoczynek – mówi Piotr „WILK” Wilczewski. – Spędziłem tydzień z rodziną, ale nawet wtedy trenowałem, żeby utrzymać formę.
13 listopada w Koszalinie, Wilczewski pokonał Amerykanina Demetriusa Davisa i wywalczył pas mistrza Świata TWBA Interim w wadze super średniej. – To był ciężki pojedynek, ale tego się spodziewałem po Davisie. Forma po walce została, więc teraz pozostaje ją tylko utrzymać – dodaje bokser.
Po blisko dwuletniej przerwie na polski ring wrócił Sławomir „DZIKI” Ziemlewicz. Podczas listopadowej gali w Koszalinie pokonał on na punkty norweskiego pięściarza Geir Inge Jorgensena, mistrza WBC Mediterranean. – To była zacięta walka i właśnie takiej oczekiwali fani Sławka – przekonuje Andrzej Gmitruk. W Radomiu Ziemlewicz stoczy kolejny 26 już zawodowy pojedynek, zakontraktowany na 6 rund.
Również na sześciorundowym dystansie rękawice skrzyżuje Dariusz Sęk. – To młody, ale bardzo ambitny zawodnik – tłumaczy Andrzej Gmitruk. - Darek bardzo ciężko pracuje, na swoim koncie ma dopiero trzy zawodowe walki, ale już teraz zdobył sobie sympatię kibiców.
Na 6 rund zakontraktowana została też walka Łukasza Maćca, mistrza świata BBU w wadze junior półśredniej, który wraca na ring po porażce z Krzysztofem Szotem. – Takie sytuacje kształtują charakter zawodnika. Łukasz to dobry pięściarz, perspektywiczny, wierzę, że pokaże w Radomiu boks na wysokim poziomie – uważa Andrzej Gmitruk.