Jadar dziewiąty, Trefl w I lidze
Siatkówka
Jadar Radom pokonał w sobotnim meczu o 9. miejsce w PlusLidze Trefl Gdańsk w trzech setach. To czwarte zwycięstwo podopiecznych Jana Sucha. Tym samym radomianie zagrają w barażu z wicemistrzem I ligi, gdańszczanie zostali zdegradowani.
Otwarcie spotkania przebiegało w wyrównanym tempie. Z czasem jednak radomianie osiągnęli kilkupunktową przewagę i na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:4. Po powrocie na boisko oglądaliśmy "szarpaną" grę- zespoły zdobywały i traciły po kilka "oczek" z rzędu. Obaj trenerzy, zarówno Jan Such, jak i Jerzy Strumiłło, prosili o czas. Nerwy i wahanie dyspozycji szybciej opanowali gospodarze. Skuteczni na skrzydłach byli Sirianis Hernandez i Maciej Pawliński, rozgrywający Maikel Salas często korzystał również ze swych środkowych. Na chwilę przed decydującymi momentami premierowej odsłony Jadar wypracował znaczną przewagę i zawodnicy tego klubu mogli cieszyć się z wygranej 25:19.
Od początku drugiego seta gdańszczanie dyktowali warunki. Dobrze
blok gospodarzy "gubił" Jakub Bednaruk, więc atakujący Wojciech Winnik
nie miał problemu z kończeniem kolejnych akcji. Na pierwszej przerwie
technicznej goście prowadzili 8:6. Po wznowieniu gry radomianie wrócili
do swojej konsekwentnej i efektywnej taktyki, zaś przyjmujący Trefla
mieli spore problemy z przyjęciem zagrywki. Dzięki Arkadiuszowi
Terleckiemu jego drużyna "odskoczyła" na dwa punkty, na co zareagował
szkoleniowiec rywali, wzywając podopiecznych do siebie. Gospodarze
kontrolowali sytuację, spokojnie grając punkt za punkt. Przyjezdni nie
mogli na to nic poradzić, rezultatu nie przyniosły również zmiany
przeprowadzone przez opiekuna.
Siatkarze z Trójmiasta nie zwiesili głów i, mimo bardzo niekorzystnej
sytuacji, dzielnie walczyli o każde "oczko". Radomianie odbierali
bardzo dokładnie, więc mogli stosować różne warianty w ofensywie. Ten
stan się zmienił, kiedy w polu serwisowym zameldował się Jakub
Bednaruk. Swoim trudnym podaniem sporo namieszał w szeregach obronnych
przeciwników. Jednakże w newralgicznych momentach piłkę otrzymywał
Wojciech Żaliński, który radził sobie z podwójnym, a czasem nawet i
potrójnym blokiem. Pomorzanie nie mogli znaleźć sposobu na młodego
atakującego, ponadto sami zaczęli popełniać błędy, głównie w ataku.
"Ostrzeliwany" zagrywką był Dimitry Skoryy, który zastąpił na pozycji
libero kontuzjowanego wczoraj Marko Samardzicia. Przy stanie 13:18 czas
wziął Jerzy Strumiłło, próbując wybić radomian z rytmu. To posunięcie
niewiele pomogło jego zespołowi. Jadar bez większych problemów dowiózł
prowadzenie do końca.
MVP meczu został wybrany rozgrywający gospodarzy, Maikel Salas.
Jadar Radom - Trefl Gdańsk 3:0 (25:19, 25:21, 25:18)
Jadar: Salas, Pawliński, Kosok, Żaliński, Hernandez, Terlecki, Stańczak (libero) oraz Owczarski, Macionczyk, Domonik
Trefl: Bednaruk, Serafin, Stancelewski, Winnik, K. Kocik, Szulik, Skoryy (libero) oraz Kruk, Świrydowicz
Autor: Piotr K. Dobrowolski
źródło: www.sportradom.pl