Kontrole WITD w Radomiu. Liczne naruszenia norm pracy i bardzo wysokie mandaty dla kierowców i przedsiębiorców
W ciągu 57 dni kierowca naruszył 16 norm czasu pracy, a kolejny aż 22. Jeszcze inny posługiwał się więcej niż jedną kartą do tachografu. Stwierdzili to funkcjonariusze z WITD, którzy zatrzymali ciężarowe pojazdy na ekspresowej „siódemce”. Kontrole zakończyły się mandatami i przygotowaniem dokumentacji do wszczęcia postępowań administracyjnych wobec przedsiębiorców.
Jak informuje Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego w Radomiu, w miniony wtorek na ekspresowej „siódemce” w pobliżu Szydłowca patrol ITD zatrzymał do kontroli ciągnik siodłowy z podpiętą naczepą. Zestawem należącym do polskiego przedsiębiorcy przewożono odpady z Kielc do Ostrołęki. W kontrolowanym okresie 57 dni pracy kierowcy inspektorzy stwierdzili 16 naruszeń norm czasu pracy. Analiza danych cyfrowych z tachografu i karty kierowcy wykazała m.in. przekroczenie maksymalnego czasu prowadzenia pojazdu bez wymaganej przerwy o 1 godz. i 23 min. Kierowca skrócił również dzienny okres odpoczynku o 1 godz. i 31 min. oraz nie wprowadzał w tachografie danych dotyczących symbolów państwa rozpoczęcia i zakończenia pracy. Inspektorzy ITD mieli także zastrzeżenia do stanu technicznego zestawu. Stwierdzili nieszczelność układu pneumatycznego w ciągniku siodłowym i usterkę w oświetleniu zewnętrznym naczepy.
Kontrola zakończyła się zatem zatrzymaniem dowodów rejestracyjnych samochodu ciężarowego i naczepy. Kierowcę ukarano ośmioma mandatami w łącznej wysokości 750 zł. Wobec przewoźnika drogowego zostanie wszczęte postępowanie administracyjne. Grozi mu kara w wysokości 2 tys. zł. 1,5 tys. zł grzywny może spodziewać się również osoba zarządzająca transportem w przedsiębiorstwie.
Na tym samym odcinku
Z kolei w miniony poniedziałek na tym samym odcinku ekspresowej „siódemki” koło Szydłowca ten sam patrol ITD zatrzymał ciągnik siodłowy z naczepą. Zestaw należał do polskiej firmy i przewoził ładunek z Krakowa do Radomia. Tym razem kontrola zapisów cyfrowych z tachografu i karty kierowcy wykazała 22 naruszenia przepisów dotyczących czasu prowadzenia pojazdu, przerw oraz odpoczynków. Kierowca m.in. przekroczył dzienny czas prowadzenia pojazdu o 2 godz. i 36 min. oraz przekroczył maksymalny czas prowadzenia pojazdu bez wymaganej przerwy o 33 min. Oprócz tego skrócił dzienny czas odpoczynku o 5 godz. i 48 min. oraz o 3 godz. i 43 min.
Inspektorzy ukarali kierowcę 16 mandatami na kwotę 2 tys.50 zł. Kontrola zakończyła się też przygotowaniem dokumentacji do wszczęcia postępowań administracyjnych. Za stwierdzone naruszenia przewoźnikowi grozi kara w wysokości 6 tys.150 zł. Grzywna w wysokości 2 tys. zł grozi również osobie zarządzającej transportem w firmie.
Na "siódemce" pod Grójcem
Natomiast wczoraj na ekspresowej „siódemce” pod Grójcem inspektorzy ITD zatrzymali do kontroli zestaw należący do polskiego przedsiębiorcy. Kierował nim obywatel Białorusi. W momencie podjęcia interwencji przewoził ładunek z Białorusi do Polski. W trakcie kontroli danych cyfrowych z tachografu inspektorzy stwierdzili, że kierowca w kontrolowanym okresie posługiwał się więcej niż jedną własną, ważną kartą do tachografu. Kierowca korzystał z kart wydanych przez polski i białoruski organ administracji. W tej sytuacji inspektorzy zsumowali czas pracy kierowcy z obu kart, co wykazało serię poważnych naruszeń. Oprócz tego stwierdzono naruszenie obowiązku terminowego pobierania danych z karty kierowcy. Termin przekroczony był o 51 dni.
Kontrola zakończyła się zatrzymaniem jednej z dwóch ważnych kart do tachografu, którą bezprawnie posługiwał się kierowca. W chwili podjęcia interwencji i podczas bieżącego dziennego czasu prowadzenia pojazdu, Białorusin nie korzystał z drugiej karty. Funkcjonariusze nie mieli zatem podstaw prawnych do zatrzymania jego prawa jazdy na trzy miesiące. Kierowcę ukarano 34 mandatami na łączną kwotę 17 tys.. 650 zł. Białorusin przyjął i opłacił wszystkie mandaty podczas czynności kontrolnych. Wobec przedsiębiorcy oraz osoby zarządzającej transportem będą wszczęte postępowania administracyjne z ustawy o transporcie drogowym. Przewoźnikowi grozi maksymalna kara ustawowa w wysokości 12 tys. zł. Za stwierdzone naruszenia 4 tys. zł grzywny grozi też osobie zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie.
kat